Poznaj dziewczyny, które znalazły wspólny język z nowymi technologiami i świetnie się przy tym bawią. #1 Joanna Tustanowska - Engineering Director, Straal.

Do odważnych świat należy! O to 4 niesamowite dziewczyny, kobiety, które znalazły wspólny język z technologiami i świetnie się przy tym bawią. Poznajcie pierwszą z nich. 

Na Polskim rynku, ku oczywiście mojej radości, powstaje wiele nowych inicjatyw poświęconych kobietom związanych z branżą IT. Są to programy mentoringowe, konferencje branżowe, kursy, meetupy i całe społeczności zrzeszające kobiety, które są w branży lub takie, które myślą o tym, aby w jej stronę pokierować swoją ścieżkę zawodową. Oczywiście, każda z nas będzie szukała dla siebie najlepszego rozwiązania i wybierze taką formę nauki, która odpowiada jej potrzebom i możliwościom.

Coraz częściej, również pojawiają się raporty na temat sytuacji kobiet w branży IT. Dane pozyskane z badania stały się pewnego rodzaju przewodnikiem dla kobiet, które planują rozpocząć karierę w IT lub stawiają w tej branży pierwsze kroki (o raporcie NFJ 2022 Kobiety w IT pisałam tutaj)

Postanowiłam sprawdzić jak swoją przygodę z nowymi technologiami, zaczynały dziewczyny z, którymi miałam przyjemność współpracować w różnych miejscach w branży oraz jak się czują teraz, kiedy są specjalistkami i mają apetyt na więcej. 

Do rozmowy zaprosiłam 4 cudowne kobiety. Każda inna, każda inspirująca i bardzo pracowita. Mam nadzieję, że ich historie, którymi podzieliły się ze mną w formie wywiadu, jeszcze lepiej przedstawią sytuacje kobiet w branży IT, a udzielone przez nie rady zainspirują i dodadzą 'powera' tym wciąż niepewnym.



Z Asią poznałyśmy się kiedy obie pracowałyśmy w Daftcode, to tam Asia pracowała w zespole programistycznym i zajmowała się backendem. 

Widok dziewczyny otoczonej samymi programistami, siedzącej w pokoju za szklanymi drzwiami gdzie, aby wejść, trzeba było mieć przypisany odcisk palca, wzbudzał u mnie wielką ciekawość oraz fascynacje. Bo jakby nie patrzeć to, nad czym w tamtym czasie pracowała Asia, musiało być czymś bardzo ważny. 

Wybierając dziewczyny do tego projektu, od razu wiedziałam, że chce zaprosić do rozmowy taką osobę jak Asia, która jest programistką z krwi i kości i czuje się w tym świecie jak ryba w wodzie! 

Mam nadzieję, że wywiad z Asią przekona wciąż nieprzekonane kobiety, które są na początku swojej drogi zawodowej lub myślą o jej zmianie, właśnie na branże IT.

To może zacznijmy od początku. Prawie 40% kandydatek biorących udział w ankiecie przeprowadzonej przez No Fluff Jobs „Kobiety w IT 2022” twierdzi, że nie wie, od czego zacząć swoją przygodę z IT. A jak było u Ciebie? Skąd pomysł na to, aby wybrać branże IT?

No więc u mnie to chyba było dość oczywiste. O programowaniu myślałam już od najmłodszych lat, ponieważ moja mama jest programistką😊. Już jako mała dziewczynka myślałam o tym. Teraz wiem, ze to było na swój sposób wyjątkowe, ponieważ od dziecka wiedziałam, o co w tym chodzi. Można powiedzieć, że szłam w to w ciemno, ale wiesz, wtedy kiedy moja mama studiowała, to były zupełnie inne czasy. Opowiadała mi, jak programy komputerowe zapisywano na specjalnych kartach perforowanych, wgrywało się je na zajęciach w Pałacu Kultury i wykonywał je (super)komputer w Świerku pod Warszawą - lata 80te.

Natomiast kiedy komuna się skoczyła, nie pracowała jako programistka, lecz nadal miała styczność z nowymi technologiami. Po kilku latach postanowiła wrócić do programowania, można powiedzieć, że doświadczyła przebranżowienia. Siedziała przy komputerze i uczyła się sama. Doceniam to, że mogłam na własne oczy zobaczyć w akcji zasadę, że jeśli potrzebujesz się nauczyć np. nowego języka programowania, lub jakiegoś narzędzia, to siadasz i bierzesz się do roboty 😊 to proste, choć niełatwe. Teraz jest to wszystko o bardziej dostępne, łatwiejsze. Jest pełno ciekawych kursów, które uczą Cię od zera. Książki, blogi, profile na YouTube. 

To niesamowite! Tym bardziej się cieszę, że rozmawiam z Tobą o kobietach w IT wiedząc teraz, że to iż będziesz programistką było pisane Ci od zawsze. No dobrze, to już wiemy, że zamiłowanie do kodowania „wyssałaś dosłownie z mlekiem matki”, ale od czego zaczynałaś? Kursy? Studia?

Ja swoją przygodę z technologiami zaczęłam od studiów. Uniwersytet Warszawski, Wydział Matematyki i Informatyki. W czasie kiedy studiowałam, na rynku nie było tylu kursów programowania i materiałów do samodzielnej nauki, jakie są teraz. Wiele się nauczyłam (choć zajęło mi to sporo czasu i nie wszystko wykorzystuję w pracy) to z pewnością pomogło mi to w dalszych moich wyborach zawodowych. Nie byłam taka zupełnie „zielona” zaczynając.

Z takich ciekawostek, to moja mama kończyła ten sam wydział co ja.

Ok, czyli w twoim przypadku można powiedzieć, że ścieżka zawodowa przebiegała wzorowo. Zainspirowana mamą, wybrałaś konkretne studia i zaczęłaś swoją przygodę z branżą, która jest/była bardzo mocno zdominowana przez mężczyzn. Opowiedz mi teraz o swoich początkach w pracy. Jak się czułaś na swoim pierwszym projekcie? Jak wyglądały Twoje kolejne etapy na drodze zwanej karierą?

W mojej pierwszej pracy zajmowałam się innymi technologiami, niż teraz. Pamiętam, że byłam bardzo przejęta, nie byłam zbyt pewna siebie. Mam wrażenie, że to moje otoczenie widziało więcej we mnie niż ja sama w sobie w tamtym czasie. To oni we mnie wierzyli i traktowali mnie jako kompetentną osobę. Dzięki ludziom, z którymi pracowałam, wiedziałam, że to jest moje miejsce, jestem profesjonalistką, a moja wiedza jest zupełnie wystarczająca. Zupełnie inaczej, niż na studiach, gdzie często nikt nie ma czasu dla ciebie i jesteś jedną z wielu osób, które o coś pytają, czegoś nie wiedzą. Miałam sporo szczęścia, że przez całą swoją karierę spotykałam świetnych współpracowników/czki i managerów/ki. Wiem, że nie każda osoba ma same pozytywne doświadczenia ale wierzę, że warto się ich spodziewać. Jeśli ktoś nie wierzy w siebie, to warto iść mimo to przed siebie, bo często wszystkie blokery i wątpliwości są tylko w nas.

Masz rację! Jednak ogromny wpływ w pierwszych etapach naszej ścieżki zawodowej ma na nas otoczenie, to do którego trafimy. To czy ludzie nas wspierają i wierzą w nas, czy może jednak wymagają od nas zbyt wiele albo oceniają brak naszej wiedzy. A czy to, że jesteś kobietą, jest inaczej odbierane np. przez klientów lub współpracowników w pracy w codziennych zadaniach? Dostajesz mniej wymagające zadania lub jesteś pomijana na którymś z etapów projektu? 

Nigdy w swojej pracy nie miałam odczucia, że przez to, że jestem kobietą ma wpływ na odbiór mojej pracy lub, że jestem przez to gorsza, inaczej traktowana. Uważam również, że bycie juniorem jest super! To czas kiedy uczysz się szybko wszystkiego. Jest dużo nowej wiedzy, którą trzeba przyswoić. Owszem jest przy tym stres czy wszystko zrozumiesz, natomiast jest to też taki czas, kiedy najszybciej się awansuje. Jak zaczynasz robić więcej, niż to, co jest od Ciebie wymagane, to masz szanse, aby wskoczyć wyżej. Juniorzy powinni o wszystko pytać, bo mają do tego prawo.

Myślę, że nie trzeba uważać, że branża IT jest typowo męska, To się zmienia. Management zmienił podejście do budowania zespołów. Różnorodność jest bardzo ważna, takie zespoły po prostu lepiej i szybciej dowożą projekty. Więc różnorodność płci to jedno, ale i różnorodność osobowości jest bardzo ważna. Każdy ma inne predyspozycje, każdy jest w czymś lepszy/gorszy. Dzięki takim różnicom w zespole wzajemnie się uzupełniamy i jesteśmy kompletni.

W naszym zespole czekamy na programistki, uważam, że warto widzieć w nich kompetentne osoby.

To jest bardzo ważne, co mówisz i pocieszające, że IT zaczyna przekonywać się do kobiet i daje im szanse.

Ależ oczywiście! My czekamy na kobiety i bardzo chętnie je zatrudnimy! Nie zapominajmy też, że kobiety były w IT od samego początku, były pierwszymi programistkami, budowniczymi pierwszych komputerów, twórczyniami języków programowania, i to w czasach, gdy sam fakt, że kobieta pracuje zawodowo, był nieco wywrotowy :) W międzyczasie sporo czynników sprawiło, że ta branża zaczęła się jawić jako “męska” ale to się znowu zmienia.

Asiu, według ostatniego badania No Fluff Jobs, prawie połowa badanych wskazała, że ich obecne stanowisko nie wymaga umiejętności programowania. A jak jest z Tobą? Co jest twoim zadaniem? Co robisz teraz?

U mnie było programowanie od początku, głównie backend, czyli oprogramowanie działające na serwerach, z którym komunikują się np. aplikacje webowe lub mobilne, ale spróbowałam też m.in. frontendu, czyli tworzenia tej części oprogramowania, z którą mają do czynienia końcowi użytkownicy. Okazało się, że backend zdecydowanie bardziej pasował do mojej osobowości. Ja lubię analizę tego, jak “rozmawiają” między sobą różne komponenty dużych systemów.

Generalnie IT dostarcza wiele możliwości, stanowisk. Jeśli ktoś lubi się uczyć, coś tworzyć, to nie tylko jest to programowanie, ale np.: UX, testing czy project management. Jest wiele różnych dziedzin, w których można odnaleźć to co się lubi najbardziej. Można się skupić na programowaniu aplikacji gdzie ważny jest ich wygląd i użyteczność. Jest to bardzo ciekawe. A od “drugiej strony” można zająć się administracją systemów, DevOps i rozwiązaniami chmurowymi. To tez jest super! W takich dziedzinach też są dziewczyny i świetnie sobie w nich radzą, natomiast jest ich mniej.

Obecnie jestem Engineering Dyrektorką w firmie Straal. Współpracuję z zespołami backendu i DevOps. Zajmuję się projektowaniem, planowaniem rozwoju i utrzymania systemu, który budujemy, głównie od strony technicznej, ale też i biznesowej. Zajmuję się również programowaniem, natomiast jest już tego zdecydowanie mniej. W mojej pracy staram się, aby zespoły miały wizję i wiedziały, dlaczego coś jest wprowadzane do projektu oraz miały wpływ na jego rozwój. 

Twoja droga zawodowa jest naprawdę fascynująca, ile czasu zajęło Ci dojście do tego momentu, w którym obecnie jesteś?

Do DaftCode przyszłam na stanowisko mida (Python developer). Miałam już kilka lat doświadczenia. Miałam również wiele doświadczenia w mentoringu. Współorganizowałam kilka warszawskich edycji warsztatów Django Girls i z tymi samymi osobami rozkręciliśmy również meet-up młodszego brata — PyLight. Niestety pandemia, zablokowała nas w spotkaniach na żywo, a to jednak ma wpływ na cały event i nie jest tym samym spotkaniem, jakie jest online. Te wszystkie działania pozwoliły poznać mi wiele ludzi, którzy wchodzili lub byli w IT. Obecnie w Straalu jestem od prawie 7 lat.

Masz ogromną wiedzę, niesamowite doświadczenie, Twoja ścieżka zawodowa jest wzorowa, to powiedz mi skąd, czerpiesz nową wiedzę? Czy w ogóle masz na to czas? Podnosisz nadal swoje kompetencje?

Wiedzę techniczną czerpie skąd tylko mogę. Jednak jak muszę się czegoś nowego nauczyć, to uczę się sama. Dużo nowej wiedzy czerpię również z rozmów z koleżankami i kolegami z branży. Moja praca dostarcza mi dużo wyzwań, rozwijamy cały czas platformę, więc ja siłą rzeczy cały czas się uczę nowych rozwiązań. W tym chyba jest cały sekret, bo praca cały czas mnie rozwija jako ekspertkę. Zmienia się biznes, rośnie i to powoduje, że ja się nie nudzę. Muszę być na bieżąco, nadążać za oczekiwaniami biznesu, uczyć się nowego. Praca programisty wynika z rozwoju biznesu, więc to jest bardzo ważne dla programistów, aby pracować w środowisku, które rośnie, rozwija swój produkt. Inaczej będą jeść swój własny ogon.

A z własnego doświadczenia, Twoim zdaniem lepiej zacząć od startup-u czy może iść do dużej korporacji, gdzie wszystko jest poukładane, sprawdzone?

Jeśli chodzi o wybór swojej pierwszej pracy, to wszystko zależy od swojego temperamentu. W startup-ie dużo i szybko nauczysz się wielu rzeczy, ale nie zawsze może być to dobre i poprawne. To środowisko samo się wielu rzeczy uczy po raz pierwszy. Na pewno w startup-ie szybciej można awansować, tam jest dużo pracy i zawsze brakuje ludzi. W korporacjach za to masz szansę trafić na programy rozwojowe przygotowane specjalnie dla juniorów, lub nawet konkretnie kobiet i dostać być może trochę więcej “opieki” na start - chociażby dlatego, że tam częściej znajdzie się budżet na szkolenie osób mniej doświadczonych.

No dobrze, to każda dziewczyna myśląca o rozpoczęciu swojej kariery, chyba powinna sama pod siebie najlepiej wybrać organizacje, w której się odnajdzie. W końcu każda z nas jest inna i potrzebuje innych bodźców, aby lepiej pracować i szybciej się wdrożyć. Asiu, ostatnie pytanie, a raczej prośba, o radę dla wszystkich dziewczyn, które myślą o wejściu do świata IT, ale nie wiedzą, od czego zacząć.

Rada – spróbować zacząć od aktywności gdzie jest najniższy próg wejścia i sprawdzić, czy to jest dla mnie. Warto wrzuci w Google „od czego zacząć naukę programowania” i poszukać, poczytać. Dużo wiedzy jest np. na Reddit, są również różne profile na Youtube. Warto jest popróbować wielu różnych rzeczy, można na początku lubić programowanie, a później np. można polubić analizę danych. Dowiedzieć się, co czeka na mnie w IT, jak wygląda branża, ścieżka rozwoju. Teraz w internecie jest wszystko, wystarczy włączyć ciekawość. Samodzielna nauka to klucz do wszystkiego.

D.💗


Komentarze